poniedziałek, 9 września 2013

Newlyweds Nick & Jessica WANTED!

Jeśli ktoś z Was ma na zbyciu poniższe płyty DVD,ewentualnie wie czy ktoś ma ,to proszę o wiadomość. Bardzo mi zależy na ich kupnie.



If anyone has those DVD's for sale please let me know. I'd really want to buy them.

środa, 31 lipca 2013

Prezenty z Hameryki


Spotkałam sie dziś z moja koleżanką,która na stałe mieszka w USA i przywiozła mi moje rzeczy zamówione na ebayu. Jestem uradowana jak dzieck. # single Jessici Simpson i jej oryginalny autograf.

sobota, 1 czerwca 2013

Dzień dziecka

Z tej okazji kupiłam sobie sweter. Przejechałam pół miasta,ale było warto. Jednak jest coś, co bym chciała bardziej mieć. Przejeżdżając ulicami Krakowa,zauważyłam sklep z antykami i na wystawie stał koń na biegunach. Na drewnianej ramie,futro miał lekko przyszarzałe,ale coś mi w głowie zaświtało,że chciałabym go mieć. Najbardziej boje się pójść zapytać o cenę.

piątek, 26 kwietnia 2013

Czarnobyl miasto widmo

26 kwietnia 1986 roku, doszło do awarii reaktora w elektrowni atomowej w Czarnobylu na Ukrainie.
Polecałam Wam już kiedyś dokumenty o Czarnobylu.

Ogromna ilość zupełnie pustych, zupełnie cichych, zaniedbanych bloków. Każdy budynek kryje swoją historię. Każde mieszkanie to dramat jednej rodziny. W ciągu paru godzin cały świat się zawalił; kilka chwil na spakowanie i żegnaj moje miasto.



Tysiące pozostawionych mieszkań, wspomnienia, teraz tam rządzi tylko czas...ludzie są tam zbędnym dodatkiem....

Najbardziej wzruszyła mnie smutna historia Wowika i Tanii..

Tania miała szesnaście lat i znała Wowika ze szkoły. Mimo, że chodzili razem do podstawówki, to dopiero niedawno coś między nimi zaiskrzyło. Oboje mieszkali w Prypeci od urodzenia.
Zadzwonił budzik. Powoli wygramoliła się z łóżka i ubrała się. Ten dzień w jej kalendarzu oznaczony był czerwonym serduszkiem - randka z Wowikiem! Ale co to? Za oknem niebo jakieś takie zielonkawe...
Wyszła z pokoju i zobaczyła mamę, rozmawiając nerwowo z jakimś mężczyzną w... masce gazowej.
- Co się dzieje? - spytała.
- Bierz legitymacje i uciekamy stąd! Nie ma czasu!
Spod szkieł maski widać było łzę w oku strażaka. Mama też płakała.
Tania już nigdy nie widziała rodzinnego miasta ani Wowika.
Gdzie on może być?
Z kim jest?
Czy jeszcze w ogóle żyje??? 



Zostawiam Was ze zdjęciami z miasta widma. 



































poniedziałek, 15 kwietnia 2013

sobota, 23 marca 2013

Girls Aloud- Ten hits tour 2013

Jak zapewne wiecie lub nie,jestem ogromna fanką zespołu Girls Aloud. 

Zawsze marzyłam,żeby zobaczyć je na żywo. Stwierdziłam,że raz się żyje i namówiłam mojego chłopaka na wyprawę do Londynu. Po wielkim filowaniu na bilety,udało się je kupić i organizować wyprawę do Anglii.
Z okazji dziesięciolecia zespołu wydano po raz drugi składankę z największymi hitami (nie wiem po jaką cholerę) i zaplanowano pożegnalną trasę koncertową. 
Koncert odbył się 2 marca w Arenie O2 w Londynie.Byłam niesamowicie podekscytowana,miejsca mieliśmy całkiem niezłe. W roli supportu wystapiła Amelia Lily znana z piosenek "You bring me joy" i "Shut up (and give me what you got)"



Nieźle śpiewa na żywo i ma kawał głosu. Po supporcie na właściwy czekaliśmy,aż 1,5h godziny! To zdecydowanie za długo. W tym czasie zdążyłam nabyć zdjęcia z autografami.
Nagle zgasły światła i na telebimie zaczął się wyświetlać krótki film z dziewczynami,wszyscy piszczeli z radości i oczekiwaliśmy na ich pojawienie się. Zaczęły od swojego hitu "Sound of the underground", zjeżdżając na podeście od sufitu. Cieszyłam się każdą sekunda koncertu i coraz bardziej cieszyłam się,że było mi dane być na koncercie. Dziewczyny zmieniały stroje,tańczyły rewelacyjnie i rozbawiały tłum. Czekałam na swoja lubiona piosenkę "Sexy! No no no...",którą wykonały na platformie jadącej w kierunku sceny będącej w samym środku areny.Nagrałam film,ale wgrywał by się wieki na bloga. "Na wyspie" wykonały m.in. nowa piosenkę "On the metro" i "Untouchable". Kiedy zobaczyłam,że wchodzą w czerwonych sukienkach na scenę wiedziałam,że zbliża się koniec koncertu. Usłyszałam "I promise" i chciało mi się płakać,że to już koniec.
Girls Aloud na żywo to niesamowita dawka energii i prawdziwe show. Na żywo brzmią rewelacyjnie.
Jestem szczęśliwa,że tam byłam i mam nadzieję,że pomimo tego,iż zespół zakończył działalność,to dziewczyny kiedyś się i tak zejdą.
Nawet mojemu chłopakowi się podobało,pomimo innego gustu muzycznego.